Arek
Klanowicz

Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ŚWIDNICA
|
Wysłany: Pią 13:37, 25 Sie 2006 Temat postu: WOJSKOWOSC KARTAGINY |
|
|
Wojskowość kartagińska
W naszej świadomości Kartagińczycy byli zawsze obrotnymi kupcami, tak bardzo pochłoniętymi chęcią zysku, iż w ich armii służyli sami najemnicy. Zawdzięczamy to głównie rzymskim historykom. Polibiusz pisze: "Kartagińczycy [...] wojsko piesze zupełnie lekceważą, a o konnicę niewiele się troszczą. Powód leży w tym, że posługują się obcymi i najemnymi wojskami". Wspomina również o tym Liwiusz, zaś Cycero twierdzi, iż: "Punijczycy z powodu żądzy handlu i żeglowania zaniedbali sztukę wojenną i uprawę roli".
Tymczasem Platon wśród wojowniczych narodów obok Traków, Iberów, Persów i Scytów wymienia Kartagińczyków. Naukowcy po zbadaniu kartagińskich stempli menniczych doszli do wniosku, iż w przeciągu jednego roku wojny wybijano około 280 tys. drachm, co mogło wystarczyć najwyżej na opłacenie 2800 najemników przez 200 dni i to przy niskim żołdzie. Tak wiec opowieści o 100 czy 50 tys. najemników w armii kartagińskiej można uznać za bajki. Jak podaje Arystoteles, wśród Kartagińczyków istniał zwyczaj noszenia przez żołnierzy-obywateli pierścieni symbolizujących ilość wypraw, w których brało się udział.
Przez stulecia obywatele Kartaginy służyli w wojsku. Byli jak w większości państw starożytnych podzieleni na klasy wiekowe. Dodatkowo każdy dorosły mężczyzna trzymał w swoim domu włócznię albo miecz. Świadczy o tym również fakt, iż w 378 r p.n.e. na wieść o wtargnięciu do miasta nieprzyjaciela wszyscy mężczyźni wypadli z bronią na ulice. Od drugiej polowy IV wieku arystokraci puniccy tworzyli tzw. Święty Zastęp, doborowy oddział piechoty walczący w hoplickim uzbrojeniu z białymi tarczami, liczący około 2500-3000 ludzi. Najprawdopodobniej wszyscy młodzi arystokraci przechodzili w nim przeszkolenie wojskowe.
Jeżeli chodzi o jazdę, to w początkowym okresie Punijczycy az do III w p.n.e. jak każdy lud bliskowschodni używali rydwanów z kosami obitych gruba blacha. Słyszymy o nich m.in. podczas walk z tyranem Syrakuz Agathoklesem w 310 r. p.n.e., gdzie potomkowie Dydony mieli ich ponoć aż 2000. Rydwany sprawdzały się głównie podczas walk z Libijczykami. Z czasem, gdy główne działania wojenne Kartaginy przeniosły się na górzystą Sycylię, ich znaczenie zmalało. W czasach Barkidów w armii punijskiej służyła lekka jazda wystawiana przez kaidów numidyjskich, m.in.. Narawasa, Syfaksa, i Masynissę.
Trzon kartagińskiej piechoty stanowili rodowici obywatele, jak i poddani Libijczycy. Walczyli w linii w uzbrojeniu typu hoplickiego: hełm, tarcza, metalowy lub lniany pancerz, włócznia, miecz lub szabla. Jeżeli chodzi o najemników, początkowo zaciągano lekkozbrojne oddziały (oszczepnicy, procarze) czyli tych, których sami Punijczycy sformować nie mogli. Po ciężkich stratach w bitwie pod Krimissos, aby odtworzyć piechotę liniową, zaczęto zaciągać hoplitów helleńskich.
W III wieku miejsce rydwanów zajęły słonie. Były one ustawiane przed frontem punickiej falangi, aby swym uderzeniem rozerwać szyk nieprzyjaciela. Pierwsze słonie Kartagińczycy pozyskali zapewne z Indii. Z czasem zaczęli chwytać i szkolić słonie leśne, które w starożytności występowały na północ od Sahary. Ten będący już na wyginięciu gatunek jest o wiele mniejszy od słonia afrykańskiego, a także od swego indyjskiego kuzyna. Największe okazy osiągają zaledwie 2,4 metra, zatem można przypuszczać, ze nie nosiły one wieżyczki z wojownikami. Przed bitwą zakładano im pancerze, napierśniki z kolcami oraz ostrza wydłużające kły, aby wzbudzić trwogę wśród nieprzyjaciół. Każdemu słoniowi w czasie bitwy towarzyszył oddział około 50 lekkozbrojnych, którzy mieli za zadanie ochraniać zwierzę przed atakami wrogich żołnierzy w ich czule miejsca, np. trąby. Słonie, jak wiadomo, są zwierzętami płochliwymi i gdy w czasie bitwy wpadną w szał, tratują żołnierzy przeciwnika, jak i swoich. Jednak słonie pomogły Kartagińczykom zwyciężyć zbuntowanych najemników, jak i podbić iberyjskie plemiona. Po II wojnie punickiej na mocy traktatu pokojowego Rzymianie zakazali utrzymywania Punijczykom słoni bojowych.
|
|